Robotniczy parlament będzie domem pobytu dziennego dla seniorów?
„Ciekawe, co tam budują?” – pytają od czasu do czasu ludzie na Posadzie, spoglądając na budynek przy ulicy Kościelnej 1. Wielu wie – bo można się tego dowiedzieć z tablic informacyjnych – że trwa rozbiórka, a zarazem rozbudowa budynku po domu kultury i że inwestorem prac budowlanych jest Caritas Archidiecezji Przemyskiej.
Etap kompleksowej rewitalizacji
Na stronie internetowej Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej czytamy, że prace remontowe w budynku – niegdyś Zakładowego Domu Kultury – przy ulicy Kościelnej to jeden z etapów szeroko zakrojonego projektu pn. „Kompleksowa rewitalizacja na terenie MOF Sanok-Lesko”. Cel: poprawa dostępności i jakości usług społecznych dla osób zagrożonych ubóstwem i wykluczeniem z powodu niepełnosprawności, choroby lub starszego wieku, zamieszkujących obszary rewitalizacji na terenie MOF (Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego) Sanok – Lesko.
Więcej niż remont
Przedmiotem projektu jest rozbudowa, przebudowa, dobudowa i nadbudowa istniejącego budynku z przeznaczeniem na prowadzenie działalności społecznej (opiekuńczej, aktywizującej i integrującej). Zakres projektu obejmuje: przygotowanie terenu pod roboty budowlane, rozbiórkę istniejącego budynku gospodarczego, wykonanie fundamentów, ścian fundamentowych części nowoprojektowanej, wykonanie ścian konstrukcyjnych parteru, 1. i 2. piętra części nowoprojektowanej oraz roboty remontowe w części istniejącej, wykonanie stropów nad niektórymi pomieszczeniami, wykonanie więźby dachowej na całości budynku i pokrycia dachowego, roboty wykończeniowe elewacji i orynnowania, roboty wykończeniowe wewnętrzne, wykonanie instalacji wewnętrznych, w końcu – zagospodarowanie terenu.
Zupełnie inna działalność
Z informacji ze strony MFiPR wynika, że w obiekcie nie będzie prowadzona w żadnym zakresie dotychczasowa działalność kulturalna, dostępna dla szerokiej grupy odbiorców – w obiekcie realizowane będą wyłącznie nowe funkcje społeczne (opiekuńcza, aktywizująca i integrująca), przeznaczone tylko dla uczestników domu dziennego pobytu (osób starszych i niesamodzielnych), ich opiekunów i rodzin.
W przypadku domu dziennego pobytu dla osób niesamodzielnych, stworzonych zostanie 30 miejsc. Placówka nie będzie świadczyć usług opieki instytucjonalnej.
Odrobina historii
Starsi mieszkańcy Posady wspominają, że w budynku przy Kościelnej funkcjonował Zakładowy Dom Kultury. Tam ćwiczył zespół „Autosan”, funkcjonowało kino, biblioteka, urządzano zabawy karnawałowe, na piętrze można było przysiąść w klubo-kawiarni.
Budynek Zakładowego Domu Kultury, nazywany przez mieszkańców Domem Robotnika powstał przed II wojną światową. Ideę powstania budynku podjęło w 1924 Stowarzyszenie „Praca i Życie” działające przy sanockiej fabryce fabryki maszyn i wagonów. W 1925 r. powołano Komitet Założycielski. Budowę rozpoczęto w roku 1926, zakończono ostatecznie w 1932.
Przed wojną odbywały się tam m.in. spotkania robotnicze, a płomienne mowy wygłaszali działacze socjalistyczni. Dom Robotniczy zyskał określenie potoczne „robotniczy parlament”. Do działalności przedwojennego Domu Robotniczego odnosi się Kalman Segal w wydanej w latach 50. ubiegłego wieku powieści „Nad dziwną rzeką Sambation”.
Taki budynek, jak dawna siedziba UB i policji przy ulicy Sienkiewicza, powinien być odremontowany zgodnie z wymogami konserwatora zabytków (najlepiej przez władze samorządowe czyli powiat sanocki, skoro był jego właścicielem) i mógłby być siedzibą fundacji, organizacji pozarządowych, czy nawet władz powiatowych. Sanok nie ma zbyt wielu ładnych kamienic w centrum.
Z kolei na Posadzie fajnie by było mieć kino. Kino z prawdziwego zdarzenia. No, ale skoro ma tam powstać dom opieki dla seniorów, to może to nie najgorszy pomysł.
Nie bede dyskutowac kto jest/powinien byc wlascicielem tego budynku.
Po prostu nie wiem. Ale oklaskuje fakt, ze kosciol cos zrobi dla ludzi w potrzebie, teraz na ziemi a nie dla Boga czy na „przyszlosc w niebie”.
Jest nadzieja ze Polacy beda praktyczni, zorganizowani i moze nawet
idiotyczna biurokracja wreszcie zniknie.
No to pałac powoli obraca się w ruinę a od 2001 roku minęło sporo lat i teraz „rewitalizacja” dawnego domu kultury… Ciekawe.
Nie rozumiem dlaczego, skoro to była nieruchomość należąca do miasta, przekazana została kościołowi… Ale to nie jedyny nonsens. W mieście brakuje mieszkań a na przykład ogromny budynek, kiedyś siedziba policji, sprzedani( jak wieść niesie) za grosze i teraz dalej niszczeje zamiast zagospodarować go na mieszkania. Gratuluję gospodarności.
Od końca lat 90. budynek należał do powiatu sanockiego i decyzją Rady Powiatu Sanockiego z listopada 2001 został przekazany w formie darowizny na rzecz Caritas Archidiecezji Przemyskiej celem prowadzenia placówki opiekuńczo wychowawczej i kulturalnej, a administrowanie przejęła pobliska Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Pałac Rylskich – kiedyś siedziba policji – również należał do powiatu sanockiego i decyzją Rady Powiatu Sanockiego został sprzedany. Żadna wspólnota mieszkaniowa nie połakomiła się nań, droga Mario, nawet „za grosze”, bo obawiam się, że urządzanie mieszkań w zabytkowym budynku to sprawa kosztowna, ba – nawet ekskluzywna.