Piętnaście lat minęło w BWA

Jubileusz Biura Wystaw Artystycznych Galerii Sanockiej

Jeszcze nie przebrzmiały brawa po spektaklu „STSD” Małgorzaty Szyszki, który premierę miał na deskach sanockiej BWA, a w galerii znów było tłoczno i uroczyście. Stało się to z dwóch powodów. W sobotę 26 czerwca odbył się wernisaż znanego sanockiego artysty Jana Szczepkowskiego pt. „Peryferia”. Dzień wernisażu był również dniem świętowania piętnastolecia galerii. Wystawę oczywiście można cały czas odwiedzać.

 

BWA Galeria Sanocka jest galerią miejską, niekomercyjną. Galeria usytuowana jest przy Rynku sanockim, zajmuje górną kondygnację zabytkowej mieszczańskiej kamienicy. Dysponuje czterema salami ekspozycyjnymi, w układzie amfiladowym o łącznej powierzchni 130 m2.

Program zakłada prezentację sztuki współczesnej, ze szczególnym naciskiem na zjawiska nowe. W Galerii Sanockiej organizowane są wystawy indywidualne i zbiorowe. Ważnym elementem programu są akcje w przestrzeni publicznej miasta. Galeria stara się promować twórczość młodych artystów pochodzących z Sanoka. Galeria organizuje pokazy filmów, spotkania autorskie, wydaje katalogi wystaw i druki ulotne.

Przy galerii działa Pracownia Edukacji Artystycznej, która realizuje szeroki program zajęć dydaktycznych przybliżających sztukę współczesną. Dla młodzieży i dorosłych organizowane są cykle wykładów i warsztatów dotyczących historii sztuki i kultury, zajęcia dla dzieci rozwijają niekonwencjonalny stosunek do środków artystycznych.

Z galerią współpracują dyrektorzy wielu szkół i wspólnie organizują kreatywne zajęcia dla dzieci i młodzieży. Podczas ferii i wakacji organizowane jest wiele warsztatów, w których uczestniczą chętni, nie tylko z Sanoka.

W sobotni wieczór sala wystawowa pękała w szwach. Przybyło wielu miłośników sztuki. W imieniu burmistrza miasta Sanoka Tomasza Matuszewskiego, zjawił się z życzeniami wice burmistrz Grzegorz Kornecki.

– Biuro Wystaw Artystycznych jest szczególnym miejscem w Sanoku. Dzięki BWA możemy poznawać sanockich artystów i obcować ze sztuką na co dzień. Galeria rozkwita i to nas bardzo cieszy. Podejmuje bardzo ciekawe inicjatywy, organizuje interesujące wystawy. Życzymy sobie, by to trwało i bez przeciwności typu pandemia udawało się zorganizować wszystko, cokolwiek pracownicy galerii zechcą – życzył wiceburmistrz Kornecki.

Kierownik Galerii Sławomir Woźniak wspomniał początki działalności galerii.

– Mówiąc o galerii trzeba wspomnieć o kilku osobach, które z nami ją tworzyły, ale w pewnym momencie poszły inną drogą zawodową. Pierwszą z nich jest Agata Sulikowska-Dejena. Agata jest historykiem sztuki, a w galerii była autorem programu części wystawienniczej. Druga taką osobą był Zdzisław Twardowski pracował u nas przez rok i wyjechał do Wrocławia. Skład który mamy obecnie jest składem stabilnym i mimo żywych,  artystycznych charakterów bardzo dobrze nam się razem pracuje. Pamiętam pierwszy rok. Stresowałem się, bo to była nowa placówka i nowe obowiązki. Pierwszy rok to było tworzenie właściwego kształtu galerii. Chciałem by placówka była wielofunkcyjna i interdyscyplinarna i to się sprawdziło. Byliśmy jedną z pierwszych galerii w Polsce, która miała taki charakter. Galeria stała się ośrodkiem kulturalnym.

Kierownik zapytany o to co można życzyć galerii powiedział krótko: większego budżetu i klimatyzacji. Klimatyzacja wydaje się niezbędna, ponieważ większość okien wychodzi na południe i podczas wernisaży czy warsztatów np. z większą ilością dzieci temperatury są naprawdę wysokie. Co do marzeń związanych z działalnością galerii Sławomir Woźniak zdradził, że chciałby zaprosić artystów takich jak Andrzeja Chyrę czy Mariusza Bonaszewskiego. Najchętniej chciałby zaprosić Pablo Picassa, ale z wiadomych względów jest to niemożliwe.

 

Dyrektor Leszek Puchała był przy tworzeniu galerii od samego początku. Wspomniał, że za czasów małych czterdziestu dziewięciu województw, w wielu miastach były państwowe biura wystaw, które zostały przekształcone i finansowane przez Urząd Marszałkowski. Decyzja o powstaniu takiej placówki w Sanoku wymagała nie tylko pomysłu, ale i decyzji finansowej by to miejsce stworzyć i utrzymać.

– Nie wszyscy byli przekonani do tego pomysłu. Wiele osób myślało, że nikt nie będzie zainteresowany odwiedzaniem takiego miejsca.  – wspomniał dyrektor – Stało się inaczej. Przez 15 lat mieliśmy możliwość oglądać sztukę współczesną tworzoną przez wielu artystów, również sanoczan. Uważam, że trafnie jest tu dobrany zespół. Kierownik Sławek Woźniak dba o profil wystaw, kocha sztukę i to widać. Cieszę się, że rozwinął drugi profil galerii – edukacyjny. Każde z dzieci które tu trafia mam nadzieję, zostanie z wrażliwością na sztukę na całe swoje życie. W tym momencie chciałbym podziękować dyrektorom szkół, którzy chętnie nawiązują współpracę, potrafią zorganizować transport i czas by dzieci mogły tu przybyć i uczyć się. Podziękować trzeba tez rodzicom, którzy chętnie zapisują dzieci na różne zajęcia. Pochwalę też ekipę galerii za remont, który wykonali (podczas pandemii) własnymi rękami. Dostarczone zostały tylko materiały, farby, narzędzia.  Będę prosił pana burmistrza i radnych by uhonorować na piętnastolecie galerię – klimatyzacją.

 

Galeria BWA powstała dzięki staraniom ówczesnego burmistrza Wojciecha Blecharczyka. Z tej okazji poprosiliśmy byłego burmistrza  o komentarz.

– Pamiętam chwile, kiedy miała nastąpić decyzja czy oddać te pomieszczenia na mieszkania komunalne czy zainwestować w rozwój kulturalny Sanoka. Uważałem, że powinniśmy brać przykład z miast, które działają dobrze i tak zdecydowałem, że w tak reprezentatywnym miejscu powinna powstać galeria. Dzięki takim miejscom wyrabia się markę miasta, podnosi jego prestiż. Cieszę się, że miałem w tym swój udział i życzę pracownikom galerii następnych udanych wystaw, warsztatów czy innych przedsięwzięć.

W sobotę pięknym bukietem kwiatów oraz gromkimi brawami dziękowano pani Ewie Uryć za współpracę. Pani Ewa przez wiele lat pomagała przy wszystkich wydarzeniach dziejących się w galerii, a teraz odchodzi na zasłużoną emeryturę.

 

Edyta Wilk