Powstanie w warszawskim getcie wybuchło 79 lat temu

 

„Ludzkość umówiła się, że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. Więc podporządkowaliśmy się tej umowie.(…) Odprowadziłem 400 tysięcy ludzi na śmierć… Ci ludzie, którzy poszli do komór gazowych, zachowali się nie mniej bohatersko niż ci, którzy walczyli z bronią w ręku.“

Marek Edelman Źródło: Hanna Krall, Zdążyć przed Panem Bogiem, wyd. a5, Kraków 1999, s. 37.

Ludzi, których w czasie wojny zgromadzono w gettach i skazano na śmierć, było mnóstwo. W samej Warszawie prawie pół miliona. 19 kwietnia 1943 roku w getcie warszawskim wybuchło powstanie. Mija 79 lat od tych wydarzeń.

Społeczność żydowska, zamknięta w murach getta, była w zasadzie skazana na czekanie na śmierć. Ludzie mieli utworzyć bezbronny tłum, bez możliwości oporu, spośród którego systematycznie setki osób wywożono do obozów zagłady. Żaden inny naród nie był w podobnym położeniu, żaden inny nie przeszedł tego doświadczenia.

Tak był realizowany plan zbrodni ludobójstwa, który nazywano „ostatecznym rozwiązaniem”…

Powstanie w getcie było desperacką próbą wyboru godnej śmierci z bronią w ręku. Trwało do 15 maja 1943.

Fragment zburzonej dzielnicy żydowskiej
Fragment zburzonej dzielnicy żydowskiej r. 1944

W Sanoku getto Niemcy utworzyli w rejonie ulic Joselewicza, Cerkiewnej i Żydowskiej. Drugie, zwane „małym” gettem, obejmowało obszar między obecnymi ulicami Krętą i Zagrody. Ostateczna likwidacja gett w Sanoku nastąpiła latem 1943 roku.

 

Trwa wojna na Ukrainie. A czy my zdążymy tym razem przed Panem Bogiem?

Fotografie: archiwum Muzeum Historyczne w Sanoku