Nie ma, a jest….. – komentarz Jana Wydrzyńskiego

Do napisania tego tekstu skłoniło mnie szkolenie z zakresu bezpieczeństwa na torach, jakie z inicjatywy władz powiatu sanockiego i dyrekcji ILO zostało przeprowadzone przez Straż Ochrony Kolei w tej szkole, tuż po rozpoczęciu nowego roku szkolnego.

Lata temu, będąc wówczas radnym Dzielnicy Śródmieście, zainspirowany wnioskami mieszkańców osiedla Jana III Sobieskiego, głosami znajomych pielęgniarek z sanockiego SPZOZ, zwróciłem się do śp. Józefa Baszaka Prezesa Fundacji Szpital, księdza Krzysztofa Pacześniaka z Kaplicy Św. Maksymiliana Kolbe, Pana dyrektora Roberta Rybki i dyrektora Sanepidu lek. med. Stanisława Kwolka z prośbą o pisemne poparcie wniosku kierowanego do kolei i władz miasta o poprawę bezpieczeństwa przy przekraczaniu torów, jak też budowę chodnika przy Daszyńskiego w kierunku kaplicy i ILO . Ten ostatni temat udało się ostatecznie zakończyć pozytywnie w VII kadencji Rady Miasta, dzięki połączeniu środków z miasta i powiatu na zbudowanie kilkudziesięciu metrów potrzebnego chodnika.

Wspomniany wcześniej wniosek zakładał wykonanie podziemnego przejścia pod torami ( trwały prace projektowe nad modernizacją tej linii kolejowej ) oraz dobre oświetlenie traktu od Przychodni Zdrowia Nafta Med, aż do ulicy 800 – lecia.
Oświetlenie już od lat dobrze służy wiernym, młodzieży szkolnej i pielęgniarkom, jak też odwiedzającym chorych w szpitalu. Przy okazji naprawiono ciągle dziurawe pokrycie mostku.

Władze kolejowe odmówiły budowy tunelu pod torowiskiem, tłumacząc to znajdującym się w pobliżu strzeżonym przejazdem kolejowym.
Ale problem nadal istnieje, skoro SOK prowadził szkolenie wśród młodzieży, a lotne patrole stoją w okolicy, mandatując ludzi.

Zastanawiam się po co utrzymywać ten stan wiedząc, że i tak ludzie przechodzą?
Moim zdaniem, taniej i o wiele bezpieczniej, będzie zalegalizować w tym miejscu przejście przez tory. W Ustawie o Transporcie Kolejowym znajdują się § 100.

1. Na liniach o niewielkim natężeniu ruchu pociągów możliwe jest wykonywanie naziemnych przejść przez tory kolejowe dla pieszych i ruchu bagażowego, zwanych dalej „przejściami”. Przejścia powinny być zlokalizowane w miejscach zapewniających dobrą widoczność linii kolejowej w obu kierunkach. Liczba przejść powinna wynikać z natężenia ruchu pieszego lub bagażowego
6. Na dojściach do przejść nie wolno wykonywać schodów, a w przypadku różnicy poziomów powinno się wykonywać pochylnie o nachyleniu nie większym niż 7% i długości nie większej niż 6 m; co najmniej z jednej strony pochylni na wysokości 0,90 m powinna być umieszczona poręcz dla ułatwienia ruchu osób niepełnosprawnych.
7. Przejście przez tory powinno mieć zapewnione w porze nocnej oświetlenie górne o natężeniu nie mniejszym niż 50 lx (luksów).

Jest już, jak wspomniałem wcześniej, właściwe oświetlenie tego miejsca po obu stronach torów, zbliżające się pociągi z obu kierunków są dobrze widoczne , jest społeczne zapotrzebowanie, ciągle podjeżdżają patrole SOK, karząc mandatami…..to dlaczego nie można zamknąć tego tematu, budując bezpieczne przejście?

Takie przejście, umożliwiające m.in. dojście do kościoła, występuje w Sanoku w dzielnicy Dąbrówka. Pozwolę sobie zdjęciami zobrazować te dwa miejsca. Czy to pomoże przekonać tzw. „hamulcowych”? Środki na budowę przejścia są niewielkie i mogą pochodzić z różnych źródel, także z Fundacji Orlenu, na poprawę bezpiecznej drogi do szkoły. Piszę to w trosce o wiernych z Dzielnicy Zatorze, „porzuconych i osieroconych brakiem swojego reprezentanta w Radzie Miasta”. Ci mieszkańcy oczekują na rozwiązanie problemu. Gdyby dla nich nie istniał, nie zwracaliby się dawno temu do Rady Dzielnicy Zatorze i Śródmieście z prośbą o jego rozwiązanie.

Jan Wydrzyński