Burmistrz o współpracy z Radą

Podczas X sesji Rady Miasta burmistrz Tomasz Matuszewski, po złożeniu sprawozdania z pracy między sesjami, odniósł się do aktywności niektórych radnych, apelując o podejmowanie działań, które są konstruktywne dla rozwoju miasta i nie hamują pracy organu wykonawczego.

Wystąpienie burmistrza Tomasza Matuszewskiego:

Szanowni Państwo Radni,

zależy mi na dobrej współpracy z Radą i z każdym z radnych z osobna. Mając na uwadze półroczne już doświadczenie, muszę jednak odnieść się krytycznie do praktyk niektórych radnych, którzy – nie tylko w mojej ocenie – postępują w sposób budzący wątpliwości i sprzeciw części opinii publicznej. Powiem wprost: mam tu na myśli aktywność radnych Sławomira Miklicza i Romana Babiaka. Doceniłbym ich aktywność, gdyby wynikały z niej jakiekolwiek konstruktywne wnioski.

Tymczasem dyskusje, wywoływane podczas sesji zwłaszcza przez radnego Miklicza, zazwyczaj można skwitować krótko: wracamy do początku i to, co pan Radny kwestionuje, a co dotyczy kwestii formalnych, okazuje się być bezzasadne. Pan Radny niejednokrotnie namiętnie monologuje i dyskutuje podczas obrad rady nad kwestiami formalnymi, które nie wnoszą nic do porządku obrad. Znamienne zaś, że projekty uchwał, w przedmiocie których snuje swoje wywody, zostają następnie jednogłośnie przez Radę przyjęte. Nie mogę zatem oprzeć się wrażeniu i nie jestem w tym poglądzie odosobniony, że dla pana Radnego przede wszystkim liczy się efekt medialny.

Dla przykładu – już na I sesji Rady Miasta Sanoka VIII Kadencji pan Radny domagał się odczytania listu byłego burmistrza, gdy tymczasem podczas trwania obrad nie padł ani wniosek, ani prośba o jego odczytanie.

Rzeczą, która niewątpliwie wyróżnia radnego Miklicza, jest jego umiłowanie do składania interpelacji. Co znamienne, Pan Radny deklarował w mediach społecznościowych, że będzie informował o odpowiedziach, jakie otrzyma od burmistrza. Tymczasem nie wszystkie odpowiedzi radny zamiesił na swoim profilu, pozostaje tylko zapytać – dlaczego? Mogę jedynie domniemywać, że wśród tych odpowiedzi są takie, które są dla niego zwyczajnie niewygodne.

Na prywatnym profilu społecznościowym Radny poruszył problem gospodarki odpadami komunalnymi w kontekście polityki miasta, wiedząc, że z tym problemem boryka się nie tylko Podkarpacie i Sanok, ale cała Polska. Są to wieloletnie zaniedbania u nas, w mieście, z których konsekwencjami musimy się zmierzyć. Co ciekawe, pomysłów na rozwiązanie problemów po stronie Radnego brak, ale już krytyka przychodzi mu z łatwością. Uczciwie byłoby powiedzieć opinii publicznej, że problem, o którym mowa, to obszar zaniedbany, który wymaga szczegółowej analizy oraz stworzenia odpowiedniego planu naprawczego. Plan taki już wkrótce zostanie wdrożony. Rany Miklicz martwi się również o nową siedzibę MOPS-u w Sanoku, w tej sprawie interpelował już dwukrotnie. Wszystko to pomimo powszechnej wiedzy, że podjęto już szereg działań oraz przeprowadzono wiele rozmów związanych z nową lokalizacją MOSP-u. Przypominam, że podejmując w tej sprawie ostateczną decyzję, należy w pierwszej kolejności zweryfikować koszty oraz dostępność obiektu MOPS-u dla mieszkańców Sanoka. Uważam zatem za niefrasobliwe twierdzenia nieznajdujące odzwierciedlenia w rzeczywistości, co szczegółowo wyjaśniono w odpowiedzi na interpelację Pana Radnego w tej kwestii.

Ze zdumieniem dowiedziałem się z artykułu prasowego w „Tygodniku Sanockim”, że, jak raczył pan Radny Miklicz to ująć, największym błędem obecnej władzy było przesunięcie wykupu obligacji. Mam wrażenie, że pan Radny nie zapoznał się z uzasadnieniem uchwały o przesunięciu wykupu transzy obligacji i przez to nie wie, jakie były tego powody.
Mówienie w tym wypadku o błędzie jest stwierdzeniem co najmniej niefortunnym. Przypomnę zatem panu Radnemu, że w przypadku niespełnienia wymogów określonych w przepisach artykułów 242 – 243 ustawy o finansach publicznych, zachodziło realne zagrożenie nieuchwalenia budżetu i wszczęcia przez RIO procedury z przepisu art. 240 a ustawy o finansach publicznych.

Jeżeli zatem pan Radny poczytuje to jako największy błąd obecnej władzy, to chciałbym od niego usłyszeć, jak inaczej można było ten problem rozwiązać. Nie przypominam sobie jednak, aby pan Radny kiedykolwiek zaproponował alternatywne rozwiązanie tego problemu, dzięki któremu uniknęlibyśmy wszyscy tego – jak twierdzi Radny – największego jak dotąd błędu.

Byłbym rad, gdyby Pan radny zaproponował, choć raz, jedno konstruktywne rozwiązanie – gdyby powiedział, na przykład, co zrobić, aby utrzymać na właściwym poziomie wskaźniki zadłużenia bez konieczności przesunięcia w czasie wykupu obligacji komunalnych. Niestety, nie przypominam sobie takiego wystąpienia.

Śladem radnego Miklicza kroczy radny Roman Babiak. W poprzedniej kadencji nie interpelował, w obecnej zaś pyta o sprawy sprzed kilku lat. Próżno szukać w jego wystąpieniach zainteresowania sprawami bieżącymi, chociażby problemem odpadów, nowej siedziby MOPS-u, czy wynikami najnowszego audytu na MOSiR-rze, gdzie mowa o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych. Dlaczego? Trudno mi jest na to pytanie odpowiedzieć, domysłów snuł nie będę.

Mam wrażenie, i nie tylko ja podzielam tę opinię, że interpelacje zgłaszane przez niektórych radnych mają na celu hamowanie pracy, a nawet swoistą destabilizację organu wykonawczego. Pytam: czy taka jest rola radnego?

Pożądaną jest merytoryczna praca w komisjach Rady i konstruktywne inspirujące pomysły podczas posiedzeń Rady, nie zaś intensywna aktywność w mediach społecznościowych dyskontująca niejako pełnioną funkcję Radnego, lecz bez żadnego pożytku dla Miasta i jego mieszkańców. To podczas komisji powinniśmy poruszać oraz rozwiązywać problemy, nad jakim będziemy głosować podczas sesji, zarówno pod względem merytorycznym, jak i formalnym. Ubolewam, że niektórzy Radni sesję traktują bardziej jako okazję do zaprezentowania swojej osoby, a nie okazję do pracy i poczynienia istotnego wkładu dla dobra Miasta.

Chcę współpracować z Radą. Cenię sobie rozmowy z wieloma radnymi, którzy zgłaszają mi wiele sygnałów i cennych pomysłów. Szanuję ich zaangażowanie i wysłuchuję z zainteresowaniem merytorycznych uwag. Dziękuję Państwu za to. Nie mogę jednak jednocześnie milczeć, kiedy przez innych radnych opinia publiczna wprowadzana jest w błąd.

Na koniec jeszcze jeden przykład: tyle było ze strony niektórych z Państwa obaw o wygląd Rynku i los właścicieli tymczasowych obiektów handlowych. Dziś właściciele usuniętych obiektów organizują estetyczne ogródki przy swoich lokalach, na placu pojawiła się dodatkowa zieleń i kwietniki. Docierają do mnie liczne głosy mieszkańców, zadowolonych z takiego stanu rzeczy.

Krytyka konstruktywna, mądra – jest potrzebna, o taką proszę i taką szanuję. Do rozmowy, nawet trudnej – zapraszam wszystkich radnych. Na interpelacje i ja, i moi współpracownicy będziemy oczywiście odpowiadać, bo każdy radny ma prawo interpelację złożyć. Może pobijemy w ten sposób swoisty rekord, kto wie. Możliwe też, że w ten właśnie osobliwy sposób, za sprawą aktywności jednego lub dwóch swoich przedstawicieli Rada Miasta Sanoka VIII Kadencji przejdzie do historii. Nie życzę tego ani Państwu, ani sobie. Życzę natomiast Mieszkańcom Sanoka i nam tu zebranym, aby Rada ta zapisała się w historii miasta złotymi zgłoskami.