Promyki radości – Światowy Dzień Chorego

Czasem cierpią w samotności, niekiedy zmagają się z niewyobrażalnym bólem, zdarza się, że ich dni są policzone. Choroba może dotknąć każdego z nas. Dlatego ważne jest, by pamiętać o osobach, które zmagają się ze swoimi słabościami i nie pozostawiać ich samym sobie, bowiem wsparcie i pomoc ludzi jest nieoceniona. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”– pod takim hasłem obchodzony był 28. Światowy Dzień Chorego.

11 lutego na całym świecie obchodzony jest Światowy Dzień Chorego. To wyjątkowe święto ustanowił w 1992 roku papież Jan Paweł II, przypada ono w dniu wspominania w kościele pierwszego objawienia Maryi w Lourdes. Ideą Dnia Chorego jest zwrócenie uwagi ludzi na osoby cierpiące wokół nas, zarówno fizycznie, jak i duchowo oraz pokazanie światu ich potrzeb. W szczególności zapewnieniu osobom chorym lepszej opieki, a także codziennej modlitwy. Ludzie o dobrych sercach pamiętają o osobach potrzebujących nie tylko w tym jednym dniu. Na co dzień są oparciem dla osób cierpiących, którzy każdego dnia zmagają się ze swoimi słabościami.

Mowa nie tylko o wolontariuszach, ale także o osobach, którzy na co dzień pracują w miejscach, gdzie codziennością jest kontakt z osobami chorymi i cierpiącymi. W całym kraju odprawione zostały uroczyste msze św. w intencji chorych oraz ich opiekunów. Duszpasterze i wolontariusze udali się na wizyty do szpitali oraz domów pomocy społecznej. Nie inaczej było w Sanoku. W szpitalu zorganizowano uroczyste obchody, rozpoczęły się od mszy św. w szpitalnej kaplicy, którą koncelebrował ks. Michał Kozak. Modlono się w intencji osób chorych i cierpiących oraz pracowników służby zdrowia. Ksiądz podczas homilii przypomniał, że trzeba pamiętać nie tylko o osobach chorych, ale także o pracownikach służby zdrowia, którzy często wykonując swoją pracę wkładają w nią całe swoje serce. Na koniec ks. Michał Kozak udzielił sakramentu namaszczenia chorych.

– Chory oprócz lekarstwa oczekuje zrozumienia, życzliwości i zwykłego uśmiechu. Dzień Chorego ma przypominać nam o bliskiej relacji jaka jest pomiędzy chorym a osobami, które się nim opiekują – uważa Czesława Kurasz, prezes Powiatowego Centrum Wolontariatu w Sanoku.

Ważne jest by choć jeden dzień w roku pomyśleć o osobach chorych, nigdy nie wiadomo co będzie nas czekało w przyszłości i czy sami nie będziemy musieli zmagać się z przeciwnościami losu.

Muzyczne aniołki

W zorganizowanie Dnia Chorego zaangażowało się Powiatowe Centrum Wolontariatu w Sanoku wraz z wolontariuszami z Muzycznego Koła Wolontariatu, studentki II roku pielęgniarstwa z Uczelni Państwowej w Sanoku, które należą do Studenckiego Koła Wolontariatu oraz Uniwersytet Trzeciego Wieku.

– Wiele się mówi o miłości dla ludzi chorych i cierpiących. Pomimo, że sytuacja w służbie zdrowia jest bardzo trudna, to chociaż ten jeden dzień powinien być promykiem miłości, a wszystko dzięki wolontariuszom, którzy przychodzą do osób potrzebujących i okazują im swoje wsparcie – mówi Czesława.

Specjalne kartki dla chorych oraz pracowników szpitala przygotowali wolontariusze Pracowniczego Koła Wolontariatu w Starostwie Powiatowym w Sanoku. Wolontariusze po godzinach pracy stworzyli 180 wyjątkowych prac. Każda z pięknie wykonanym kwiatkiem oraz z przesłaniem ojca świętego Jana Pawła II. Dla wszystkich przygotowano małe niespodzianki w postaci słodkości, które zostały ufundowane przez Uczelnię Państwową. Wolontariuszki z Studenckiego Koła Wolontariatu pomimo przerwy semestralnej chętnie wzięły udział w całym wydarzeniu. Paula Szymula, Ilona Szafrańska, Gabriela Stach, Oliwa Bobkowska, Julita Skrzeszewska wraz z Małgorzatą Dżugan, opiekunką Koła obdarowały chorych skromnymi podarunkami.

– Ten mały poczęstunek oraz upominek to niezwykle ważny gest. Pacjenci często w wolontariuszach, którzy ich odwiedzają widzą swoje dzieci czy też wnuki. Przypominają sobie o nich, bowiem zdarza się, ze są bardzo daleko i nie mogą być blisko nich w tak trudnym okresie jakim jest sama choroba oraz pobyt w szpitalu – wyjaśnia Czesława.

Muzyczne kolory

Wolontariusze nie tylko troszczą się o osoby chore i je obdarowują, ale również pamiętają o ludziach, bez których nie mogliby wrócić do zdrowia. Lekarze oraz pielęgniarki nie tylko dbają o powrót do zdrowia swoich pacjentów, niejednokrotnie ofiarują im swoje wsparcie w trudnych momentach oraz okazują im swoją życzliwość. O chwile radości zadbała Anna Mossakowska wraz z Pauliną Bułdys z Fundacji Dr Clown, które w barwnych strojach odwiedziły najmłodszych pacjentów oddziału dziecięcego. Dzięki ich wizycie na małych twarzach pojawił się uśmiech i zadowolenie. Szpitalne korytarze oraz sale wypełniły się muzycznymi kolorami. Rozbrzmiały dźwięki akordeonu, skrzypiec, fletu i saksofonu. Pacjenci oraz personel medyczny chętnie przysłuchiwali się wspaniałym utworom, które zagrali specjalnie dla nich wolontariusze z Muzycznego Koła Wolontariatu.

– Uczniowie z Muzycznego Koła Wolontariatu działającego przy sanockich szkołach muzycznych aktywnie włączyli się w obchody Międzynarodowego Dnia Chorego. Zagrali koncerty na kilku oddziałach sanockiego szpitala. Mamy nadzieję, że dzięki muzyce osoby cierpiące z powodu choroby chociaż na chwilę mogły zapomnieć o swoim bólu – podkreśliła Irena Gil-Storoszczuk, dyrektorka Społecznej Szkoły Muzycznej II st. w Sanoku.

W koncertach wzięli udział: Kamila Stec i Oliwia Wróbel, uczennice z klasy skrzypiec Grażyny Dziok (PSM), Adam Fedak i Julia Cybuch z klasy akordeonu Andrzeja Smolika (PSM), Klaudia Izdebska i Zuzanna Gągorowska (SSM) z klasy fletu oraz Miłosz Rostocki (SSM) z klasy saksofonu Wiesława Brudka. Młodzieżową grupę wolontariuszy wspomógł Ryszard Kozimor, słuchacz Studium Muzycznego działającego przy Sanockim Towarzystwie Muzycznym. Pan Ryszard doskonali swe umiejętności pod okiem prof. Andrzeja Smolika.

– Wolontariusze dzięki takim akcjom uczą się wrażliwości, pokory i poszanowania drugiego człowieka. Wychodząc ze szpitalnych korytarzy człowiek docenia dopiero jak wielkie ma szczęście, że chodzi, że jest zdrowy. Szczególnie ważne jest by młodzi ludzie uczyli się empatii, bowiem póki są młodzi często nie szanują tego co mają – dodaje na koniec Czesława.

Dominika Czerwińska