Drewno w lasach – Martwe, a jednak ,,wciąż” żywe

Każdy z nas chcąc nie chcąc musiał się spotkać z drewnem. Jest ono jednym ze znaczących surowców na naszej planecie. Dla osób, które wybierają leśne knieje na niedzielne popołudnia (i nie tylko) nie jest niczym obcym widok leżącej kłody pod zielonym kobiercem ,,mchów i paproci”. O tym, iż nie wszystkie drzewa, które urosły na żyznych (i mniej żyznych) polskich glebach są wywożone z lasu nie trzeba (mam nadzieje) nikomu mówić. Ale czy wiedzą Państwo ile (na pozór) martwego drewna zostaje do powtórnego obiegu pierwiastków i dlaczego właściwie nie posprzątać tego bałaganu?

Pojęcie „martwe drewno” jest odbiciem językowym angielskiego terminu „dead wood” używanego również w anglojęzycznych opracowaniach naukowych. Jest to jednak określenie wyjątkowo nietrafione, gdyż drewno z natury jest już martwym kawałkiem tego, co wcześniej było drzewem. Trudno jednak w precyzyjny sposób oddać znaczenie tego zwrotu, który odnosi się do roli w ekosystemie zarówno drzew martwych, ale jeszcze stojących, rozkładających się kłód leżących na dnie lasu, pniaków, jak i mniejszych i większych gałęzi . Przy całej świadomości niezręczności tego pojęcia, jest ono używane w Polsce zarówno w języku potocznym, jak i w opracowaniach naukowych. Pojęcie martwego drewna w znacznym stopniu pokrywa się również z ang. terminem coarse woody debris (CWD) używanym w odniesieniu do stojących i leżących pni drzew, kawałków drewna, dużych gałęzi i grubych korzeni.

Badania nad „martwym” drewnem 

W ostatnich latach coraz więcej zaczyna się mówić i pisać o martwym drewnie – jego znaczeniu i roli dla różnych organizmów zamieszkujących lasy. Jest ono jednym z istotnych czynników decydujących o bioróżnorodności leśnej, a związane z nim organizmy reprezentują często rzadkie i zagrożone elementy fauny i flory. Związki pomiędzy martwym drewnem a organizmami saproksylicznymi (tak naukowo nazywane są organizmy związane z martwym drewnem) podlegają wielostronnym wpływom, do których należą m.in.: czas, miejsce i sposób obumarcia drewna, jego wielkość i jakość oraz ilość . Oczywiste jest, że inne warunki panują na kłodzie leżącej w górskim potoku niż tej samej kłodzie znajdującej na piaszczystych wydmach. W naszych szerokościach geograficznych, drewno ulega pełnemu rozkładowi po 10-100 latach (podawanie takiej rozpiętości w artykułach naukowych).

Gdyby drewno po obumarciu nie ulegało dalszemu rozkładowi, dno lasu zostałoby w końcu zupełnie przykryte przez drewniane ,,kościotrupy”. Prawidłowe funkcjonowanie ekosystemu leśnego oznacza zachowanie równowagi między procesem przyrostu, obumierania i rozkładu drewna. Tak istotna i wciąż w świetle badań rosnąca rola martwego drewna w ekosystemach leśnych spowodowała, że zaczęto podejmować działania mające na celu zinwentaryzowania jego ilości. Uzyskane wyniki przeciętnych ilości martwego drewna czy to w układzie typów lasu, wieku drzewostanów, czy też poszczególnych regionów i krajów, stanowią punkt wyjścia do szerszej dyskusji i poszukiwania odpowiedzi na nurtujące pytanie: co do docelowej ilości martwego drewna w lasach. Przyjęte ilości martwego drewna jaka ma być docelowa powinny spełniać z jednej strony wymagania jak największej grupy gatunków , a z drugiej strony uwzględniać wymagania gospodarczego wykorzystania lasu oraz bezpieczeństwa ludzi pracujących i odpoczywających w nim. Problemy pojawiają się już podczas obliczania ile tego drewna faktycznie występuje w lesie, ponieważ stosowane są różne metody badań, co skutkuje dużymi rozbieżnościami. Podczas ostatniej wielkoobszarowej inwentaryzacji stanu lasów przeprowadzonej przez wyspecjalizowaną jednostkę w tej dziedzinie Biuro Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej, w lasach w zarządzie LP zinwentaryzowano ok. 5,8 m3/ha martwego drewna (w latach 2005-2009 było to 5,2 m3/ha ) Są także nadleśnictwa w których ilość martwego drewna jest znacznie większa, np. w Nadleśnictwie Bircza jest go średnio 24,25 m3/ha.. Natomiast w lasach prywatnych znajduje się 4,2 m3/ha, a na terenie parków narodowych jest go 36,7 m3/ha.

Mieszkańcy ,,martwego” lokum…

Saprotrofy są grzybami wykorzystującymi do swoich funkcji życiowych martwą materię organiczną. Odgrywają one bardzo ważną rolę w przyrodzie i gospodarce człowieka. Jako reducenci rozkładają martwą materię organiczną, dzięki czemu umożliwiają innym organizmom (roślinom i zwierzętom) powtórne wykorzystanie nagromadzonych w drewnie substancji odżywczych. Stwarzają im zatem przestrzeń życiową. Rozkładając resztki dawnego życia, saprotrofy umożliwią przyszłe życie. Na obumarłych drzewach stojących saprotrofy, rozkładając drewno, mają istotny wpływ na wzrost różnorodności biologicznej w lesie. Między innymi, ułatwiają dzięciołom wykuwanie dziupli, które jako miejsce schronienia wykorzystują również inne ptaki i drobne ssaki, np. wiewiórki, nietoperze czy popielice. Dodatkowo owocniki tych grzybów stanowią pożywienie i schronienie dla larw wielu gatunków owadów, które również stanowią istotne a wręcz niezbędne ogniwo dla równowagi przyrodniczej lasu. Grzyby, rozpoczynają i cały czas uczestniczą w procesie rozkładu drewna aż do jego całkowitego rozkładu.

Owady i inne bezkręgowce z wielu grup systematycznych, żywią się martwym drewnem w różnych stadiach jego rozkładu lub zjadają zasiedlające je inne organizmy. Natomiast zwierzęta (zarówno z grupy bezkręgowców jak i kręgowców) wykorzystują martwe, próchniejące drewno jako miejsce gniazdowania, schronienia się bądź zimowania. Martwe, stojące i powalone drzewa, to również miejsce życia np. mchów, porostów czy śluzowców. Zdaniem naukowców w martwym drewnie może żyć blisko 1500 gatunków grzybów, 1300 gatunków owadów i ponad 100 gatunków kręgowców i to jeszcze przez kilkadziesiąt lat po śmierci drzewa. Wśród bogatego życia jest miejsce także na ulubioną moją grupę organizmów (porosty – epiksyle) np. Multiclavula mucida (brak polskiej nazwy). Występuje on na butwiejącym wilgotnym drewnie. Gatunek ten tworzy na nim smukłe, maczugowate owocniki – takie pałeczki.

Drewno w lasach - Martwe, a jednak ,,wciąż” żywe

Lasy Państwowe także przyczyniają się do zwiększenia cennego ,,cmentarzyska”. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu każde uschnięte drzewo było z lasu obligatoryjnie usuwane, teraz jest całkiem inaczej.

Zgodnie z Instrukcją ochrony i urządzania lasu oraz na mocy zarządzenia 28 Dyrektora RDLP w Krośnie, obowiązującego już przeszło 6 lat leśnicy pozostawiają do naturalnego rozpadu ok. 5% powierzchni drzewostanów dojrzałych do wyrębu. Każde nadleśnictwo w RDLP w Krośnie wyznacza na swoim terenie ostoje ksylobiontów (organizm, który do życia wymaga drewna), które należy wyłączyć z pozyskania drewna. W lasach na pozycjach cięć pozostawia się drzewa martwe i zamierające, a jeśli zagrażają życiu pracowników leśnych są one ścinane ale nie są wywożone z wnętrza lasu. Oczywiście jest mnóstwo paragrafów, ustępów, punktów i podpunktów, które w szczegółowy sposób wskazują co, kiedy, ile i gdzie pozostawić.

Następnym razem będąc w lesie i widząc ,,martwe” kłody zastanów się ile życia dała ta śmierć….

Amelia Piegdoń