Tam gdzie szumią stare buki – relacja

Relacja przewodników Jagody Borek i Andrzeja Pieszczocha: w niedzielę mieliśmy ogromną przyjemność prowadzić jedną z cyklicznych imprez organizowanych przez PTTK oddział Ziemia Sanocka „W niedzielę za miasto z przewodnikiem PTTK”. Trasa naszej wycieczki pt. „Tam gdzie szumią stare buki”, prowadziła północno- wschodnią częścią Beskidu Niskiego, przez porośnięte wiekowymi drzewami Pasmo Bukowicy.

Wędrówkę rozpoczynaliśmy w nieistniejącej już wsi Przybyszów, ulokowanej w dolinie pomiędzy stokami Tokarni i Kamienia. Wieś powstała na fali osadnictwa wołoskiego. Podczas walk jakie toczyły się tutaj w 1944 roku, duża część osady została zniszczona. Część mieszkańców wyjechała na Ukrainę w ramach umowy o wymianie ludności z 1945 roku. Ostanie 26 osób wysiedlono w ramach Akcji Wisła 1947roku na Ziemie Odzyskane. Wieś przestała istnieć. Dziś o toczącym się tu kiedyś życiu świadczy pozostałe cerkwisko, pozostałości cmentarzy i mnóstwo zdziczałych drzew owocowych. Działa tutaj małe prywatne schronisko „Chatka w Przybyszowie” z polem namiotowym. Przy pięknej aczkolwiek trochę upalnej pogodzie wszyscy cieszyli się, iż nasza trasa prowadzi przez las, dodatkowym atutem były grzyby. Niektórzy mogli pochwalić się całkiem udanymi zbiorami  Pierwszym szczytem na naszym szlaku był Kamień 717 m n.p.m. zwany Kamieniem nad Rzepedzią dla odróżnienia od innych szczytów o tej nazwie. W 2012 roku utworzono w tym miejscu rezerwat przyrody, mający na celu ochronę znajdujących się wychodni skalnych zbudowanych z eoceńskich piaskowców przybyszewskich. Po obejrzeniu i oczywiście obfotografowaniu tych ciekawych skał, ruszyliśmy dalej. Szlak poprowadził nas w dolinę, w której kiedyś znajdował się przysiółek Fajtyska należący do wsi Jawornik. I znowu tylko jabłonie, grusze i śliwy były świadectwem istnienia w tym miejscu domostw. Rozłożyste drzewo użyczyło nam trochę cienia podczas przerwy. Uśmiechnięci ludzie, błękitne niebo, piękne widoki a do tego piosenki turystyczne śpiewane przy dźwiękach gitary …chyba nic więcej nie potrzeba do szczęścia

Po przerwie ruszyliśmy niezalesionym zboczem Wahalowskiego Wierchu, na jego widokowy szczyt. Panorama stąd jest naprawdę ładna. Widać Pasmo Graniczne z Kanasiówką, Pasiką, wybitny Kamień nad Jaśliskami, Pasmo Wysokiego Działu z Chryszczatą na pierwszym planie, Suliłę no i oczywiście Kamień nad Rzepedzią, który już przeszliśmy . Teraz było już tylko w dół. Wszyscy ucieszyli się na widok „Leśnej Willi”. Jednak 12 kilometrów przy 30 stopniowym upale to nie byle co  oczywiście największym popytem cieszyły się różne napoje, ale również nie zabrakło amatorów pieczonych kiełbasek. Niezawodny Marek, jego gitara i autorskie teksty podbiły serca wszystkich uczestników  Na zakończenie odwiedziliśmy klasztor sióstr Nazaretanek. Klasztor powstał w latach 1929-31 jako willa uzdrowiskowa w stylu szwajcarskim. Miały tutaj przyjeżdżać siostry zakonne w celu podratowania zdrowia. Szybko jednak osiedliły się w tym pięknym miejscu na stałe. Podczas okupacji, kwaterowali tu Niemcy. Jednocześnie siostry prowadziły punkt przerzutowy dla kurierów i ukrywały poszukiwane osoby, również pochodzenia żydowskiego. Od 29 października 1955 roku do 28 października 1956 roku, przebywał tu internowany przez władze PRL, Prymas Polski Kardynał Stefan Wyszyński. Znajduje się tutaj Izba Pamięci w której zgromadzono wiele pamiątek związanych z jego obecnością w tym miejscu.

Dziękujemy wszystkim przesympatycznym uczestnikom naszej wycieczki za wspólne wędrowanie. Markowi dodatkowe podziękowania za oprawę muzyczną. Dziękujemy Prezesowi oddziału PTTK Sanok Staszkowi Sieradzkiemu za ciepłe słowa i opiekuńcze skrzydła. I do zobaczenia na kolejnych wycieczkach.