Szukamy Frankiego! Psa, który ocalał z pożaru!

Od kilku tygodni nieustannie trwają poszukiwania Frankiego, który ocalał z pożaru domku letniskowego w Baligrodzie podczas świąt. Niestety świąteczny wyjazd okazał się tragiczny. W płomieniach zginęła kobieta oraz dwójka zwierząt – kotka Angie oraz suczka Bella. Do poszukiwań psa włączyło się kilkaset osób z Bieszczadów oraz okolic. Wyznaczono wysoką nagrodę pieniężną za jego odnalezienie.

To miały być wspaniałe święta. Niestety doszło do tragedii. W nocy z 25 na 26 grudnia ubiegłego roku w domku letniskowym w Baligrodzie wybuchł pożar, w którym zginęła jedna osoba oraz dwójka zwierząt. Nie ustalono jeszcze przyczyn pożaru. Małżeństwo, które ocalało przeżywa nieopisany dramat. Zmarła była ich przyjaciółką. W pożarze stracili również swoją ukochaną suczkę Bellę, na szczęście udało się uratować trzy psy. Czwarty –  Franki uciekł z płonącego domku i do tej pory nie udało się go odnaleźć. Para nie traci jednak nadziei na jego powrót. Codziennie przemierzają kilkaset kilometrów z Rzeszowa do miejsc w których był widziany. Do akcji włączyło się mnóstwo osób, które również pomagają w poszukiwaniach.

Franki to owczarek australijski, średniej wielkości, czarno-biały z brązowymi dodatkami. W noc zaginięcia miał na sobie niebieskie szelki z siatką z przodu. Pies był widziany w Mchawie, Rabe, Hoszowie, Czarnej, Zagórzu, Lesku, Sanoczku, Prusieku, Markowcach, Jędruszkowcach. Małżeństwo sprawdza każdy sygnał. Wraz z trójką swoich zwierząt: Doli, Szarlotką oraz Gagą czekają na powrót Frankiego. Została utworzona specjalna grupa na Facebooku „Frankie wróć!”. Para wyznaczyła wysoką nagrodę za pomoc w odnalezieniu psa. Możliwe, że psa ktoś przygarnął lub został gdzieś wywieziony.

Jeśli ktokolwiek widział Frankiego, proszony jest o kontakt: Zdzisek – 664 022 066, Renata – 608 355 112, Maja – 697 513 200