Świat wokół nas: czarka szkarłatna

O tym, że kwiaty na wiosnę są przez nas wypatrywane z wielkim utęsknieniem, a ich spotkanie powoduje uśmiech na naszej twarzy, wiemy już doskonale. Od kilku tygodni w mediach społecznościach „lajkujemy” różnobarwne fotograficzne trofea. Jednak mało kto z nas dostrzega czerwono-pomarańczowe plamki, które pojawiają się po bezśnieżnej zimie, nawet już w styczniu. Są nimi grzyby z rodziny czarkowatych (Sarcoscyphaceae).

W Polsce najliczniejsza i najbardziej znana jest czarka austriacka. Bardzo podobna do czarki szkarłatnej. Gatunki można rozróżnić po cechach mikroskopowych lub po substracie na jakim występują. Kilka lat temu udało mi się znaleźć jeden owocnik tego grzyba. Dla mojej koleżanki Kasi Patejuk, zapalonego mykologa, było to znalezisko godne uwagi i głębszej analizy. Ku mojej wielkiej radości w tym roku napotkałam nie jeden owocnik, a cały brzeg pokryty czerwonymi miseczkami. Okolice Leśnictwa Wola Sękowa obfitują w takie cudeńka. W Polsce objęte są one ochroną gatunkową. Czarka szkarłatna uważana jest raczej za gatunek rzadki, choć niektóre źródła określają ją jako gatunek pospolity, tyle że pomijany ze względu na porę i miejsca występowania.

Kilka słów o ich nietypowym wyglądzie i preferencjach występowania. Owocniki czarki mają kształt najpierw kulisty a potem miseczkowaty – stąd ich nazwa, z wiekiem rozpościerają się. Zwężając się ku dołowi przechodzą w krótki trzonek. Warstwa wewnętrzna owocnika jest zarodnikonośna, gładka i ma jaskrawoczerwony kolor. Strona zewnętrzna jest delikatnie oprószona, białoróżowa. Brzeg pofalowany, z wiekiem nierówny i popękany. Miąższ cienki, woskowo-łykowaty, biały.

Wyrastają, pojedynczo lub w rozproszonej grupie, zaraz po zejściu śniegów na leżących gałązkach, konarach czy pniach. W miejscach podmokłych, próchniczych, na ciepłych stanowiskach, zawsze w towarzystwie olszy, wierzby i klonu. Należy podkreślić iż gatunki te są niejadalne.

Amelia Piegdoń