SZABLA POLSKA WZÓR 1917

W poprzedni weekend, a dokładnie w rocznicę niepodległości Polski, w Muzeum Historycznym otworzono wystawę ze zbiorów pana Roberta Fedyka – Szabla Polska wzór 1917. Przez pół roku będzie sposobność do oglądania tego typu kolekcji – największej na świecie.

 

– Jest to druga odsłona edycji wystawienniczej. Pierwsza odbyła się w 2021 roku, czyli dokładnie w setna rocznicę powstania wzoru czyli  wzoru 1921. Na pierwszej wystawie prezentowano 113 eksponatów, na obecnej ilość jest o połowę mniejsza, gdyż ten wzór należy zdecydowanie do rzadszych eksponatów. Mogę już zdradzić, ze szykujemy za rok trzecią edycję również w dzień Niepodległości. Nie zdradzę jednak tematu wystawy. Bardzo się cieszę, że z muzeum współpracuje tak wielki pasjonata jakim jest pan Robert Fedak – skomentował wystawę dyrektor MH Jarosław Serafin.

Wystawa przyciąga nie tylko znawców czy kolekcjonerów, ale również patriotów, miłośników historii i historii wojskowości. Jest świetną alternatywą dla lekcji historii dla młodzieży. Szabla taka niejako „wyrąbywała” niepodległość Polsce.

Robert Fedyk jest pasjonatą akcesoriów wojskowych od dziecka. Na początku było to, jak sam nam zdradził kolekcjonerstwo. Po II wojnie światowej posiadanie broni w domu było karalne. Wiele osób niszczyło szable czy bagnety. Trwało to do lat 90. Poprzedniego wieku. Mało tego, nasze kolekcje stały się łupem okupantów Niemiec i Rosji. Wiele z nich trafiło później do innych krajów.

– Mój dziadek był przedwojennym krawcem wojskowym i w domu zawsze znajdowały się akcesoria wojskowe. Jednak już jako dziecko zaraziłem się zbieractwem. Poszedłem na studia oczywiście archeologiczne. Po ukończeniu nauki wyjechałem na kontrakt do Szwajcarii, oczywiście praca związana była z kierunkiem który studiowałem. Dzięki temu uzyskałem pieniądze na zakup eksponatów i wiedze. Wiedza czyli, gdzie są giełdy w Europie, które warto odwiedzać. Od tego czasu stałem się stałym bywalcem Europy Zachodniej z czego wynikła moja kolokacja. Jako ze czuje się patriotą i Polakiem skupiłem się na militariach polskich. Kolekcjonerzy, którzy skupiają się właśnie na naszych militariach są elita wśród tej grupy ludzi. Niemickie, rosyjskie, radzieckie czy inne są łatwiej dostępne. Polskie są unikatami – opowiada Robert.

Szabla wzór 1921 była produkowana przez dwadzieścia lat, natomiast wzór 1917 tylko pięć. Wynika z tego tak duża dysproporcja i w cenie eksponatów i w ich ilości. Pan Robert w swoim zbiorze posiada około 300 szabel z okresu międzywojennego. Nikt już nie jest w stanie „dogonić” naszego pasjonaty w ilości zgromadzonej białej broni, gdyż już ich po prostu nie ma.

– Ostatnie cztery egzemplarze kupiłem rok temu, z prywatnej francuskiej kolekcji. Starszy pan polskiego pochodzenia likwidował prywatne muzeum. Nabyłem cztery bardzo rzadkie okazy w tym dwie 1917, które znajdują się na wystawie – dodaje pan Rober.

Oprócz szabli na wystawie można podziwiać czapki ułana z Pierwszego Pułku Ułanów Legionowych., czapkę typu angielskiego wraz z wlotami generała, majora Legionów Polskich, orły polskie legionowe, orły z proporców i kilka prac plastycznych w postaci obrazów z tego okresu.

 

Edyta Wilk

 

Wystawa znajduje się  na poddaszu Zamku Królewskiego i będzie czynna do 7 kwietnia 2024.

Fot. Andrzej Romaniak

 

—–

Szable, które można podziwiać w MH, mimo że pojawiły się przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości, zostały uznane za pierwsze porozbiorowe szable polskie. Za taka ich klasyfikacja przemawia to, że wykonywano je wedle polskich przepisów, w polskich wytwórniach i dla polskiego żołnierza. Wygląd szabel wz. 1917 został ustalony przez wydany w Warszawie „Przepis umundurowania polowego Wojska Polskiego” (kwiecień 1917 r.). Regulacja ta została przygotowana przez Departament Wojskowy Tymczasowej Rady Stanu dla formowanej pod patronatem Niemiec Polskiej Siły Zbrojnej. Przepis precyzuje tylko wygląd rękojeści szabel, nie wspomina natomiast o głowni i pochwie, podając jedynie, że mają być „biało-metalowe lub oksydowane”. Od listopada 1918 r. szable te weszły do uzbrojenia formowanego Wojska Polskiego jako regulaminowa broń biała. Prócz wersji kawaleryjskiej (oficerska, podoficerska i dla szeregowych), szabla ta występowała także w wersji dla oficerów piechoty. Różnica pomiędzy nimi wynikała z odmiennych kształtów i wymiarów rękojeści. W szabli oficerskiej rękojeść wykonana była z mosiądzu. Jelec posiadał wąsy, owalny kabłąk przedni oraz dwa kabłąki boczne. Drewniany trzon obciągano czarną skórą. Na kapturku umieszczono orła w koronie na tarczy amazonek. Zależnie od tego przez jaką wytwórnię szabla była produkowana posiadała na wąsach jelca bądź ornament roślinny, bądź geometryczne zdobienia w postaci elips. Występowały także różnice w wyglądzie kapturka odlewanego i tłoczonego. Głownie szabel tego typu były przeważnie polskiej produkcji, ich długość wynosiła 80-90 cm, szerokość około 3,5 cm, krzywizna zaś 5,5-7,5 cm. Zaopatrzone na ogół były w jedna bruzdę, choć występowały wersje z dwoma i trzema. Prócz głowni polskich stosowano także austriackie, niemieckie, a po roku 1918 także rosyjskie. Na zastawach niektórych głowni umieszczano napis „Za wiarę i Ojczyznę” oraz orła na tarczy amazonek. Występują także daty (od 1917 do 1921) oraz pieczęcie Głównego Urzędu Zaopatrzenia Armii. Pochwy wykonane były z niklowanej blachy, miały dwa pierścienie z ogniwkami, ruchome koszulki oraz ostrogę. Gdy szable te wycofano z uzbrojenia Wojska Polskiego została w nie wyposażona Policja. Wtedy to z przejętych egzemplarzy usunięto kabłąki boczne. Wersja dla podoficerów, różniła się tym że trzon rękojeści lakierowany był na czarno, a jelec nie miał wąsów.