Leon Getz i jego magiczny Sanok

Jubileuszowy rok artysty

Urodził się we Lwowie w polsko-ruskiej rodzinie. W Sanoku zamieszkał w połowie lat 20. ubiegłego wieku. Po wojnie odnalazł swoją życiową przystań w Krakowie. 13 kwietnia minęła 125. rocznica urodzin Leona Getza. W grudniu upłynie 50 lat od jego śmierci. Sanok Leona Getza, przedwojenny, tajemniczy i niezwykle urokliwy oglądamy dziś, patrząc na jego prace, zgromadzone w sanockim Muzeum Historycznym.

 

Zbyt „ukraiński” dla Polaków i zbyt „polski” dla Ukraińców – tak piszą biografowie Leona Getza, uzasadniając tym jego życiowe klęski. Nie wiódł życia po drodze usłanej różami, to fakt. Po ukończeniu we Lwowie tamtejszej Państwowej Szkoły Przemysłowej, pracował na budowie. Jego talent i wrażliwość musiały zwracać uwagę, skoro został zatrudniony w kancelarii Politechniki Lwowskiej. Kiedy wybuchła I wojna światowa, wziął w niej udział jako żołnierz Ukraińskich Strzelców Siczowych; ciężko ranny trafił do niewoli.

Po wojennych doświadczeniach rozpoczął studia w Krakowie w Akademii Sztuk Pięknych. Potem powrót, na krótko, do Lwowa, natomiast od roku 1925 Leon Getz wiąże się zawodowo z Sanokiem. Jest nauczycielem rysunku i języka ukraińskiego w Gimnazjum im. Królowej Zofii, uzupełnia etat nauczycielski w szkole powszechnej, wykłada w Miejskim Prywatnym Seminarium Żeńskim. Żyje skromnie, wolne chwile spędza na archiwizowaniu materialnej kultury Łemków, ale przede wszystkim maluje. W maju 1930 roku na wystawie obrazów i rzeźby zorganizowanej w Sanoku artysta zaprezentował ponad 80 swoich prac.

Leona Getza ciepło wspominali jego uczniowie z sanockiego Gimnazjum. Ksiądz Zdzisław Peszkowski zapamiętał go jako człowieka niezwykle interesującego, indywidualistę i artystę z powołania. Wychowankiem Getza był Bohdan Ihor Antonycz – poeta, którego talent Getz rozpoznał podobno już na początku twórczej drogi.

Był jednym z założycieli i dyrektorem Towarzystwa Muzealnego „Łemkowszczyzna”. Od 1940 roku pełnił funkcję kustosza Muzeum Ziemi Sanockiej. Żył w trudnych czasach, a że nie stał z boku, więc owe czasy wojenne i powojenne odcisnęły na nim bolesne piętno. Janusz Szuber, który kilkakrotnie pisze o Getzu w swoich wierszach, kreśli sylwetkę artysty m.in.  na podstawie opowieści dziadka Stefana Lewickiego: Leon Getz był pracowitym artystą, ale też schorowanym, cierpiącym człowiekiem.

Leon Getz i jego magiczny SanokNarodowa Akademia Sztuk Pięknych we Lwowie i Muzeum Historyczne w Sanoku przyjęło za cel upamiętnienie Leona Getza w roku, w którym mija 125 lat od jego urodzin i 50 lat od śmierci.  Jesienią dobędzie się międzynarodowa konferencja polsko-ukraińska, podczas której omówione zostaną mało znane wątki biograficzne, działalność pedagogiczna artysty, ale przede wszystkim jego twórczość. Kolejnym etapem obchodów rocznicowych będą wystawy. Muzeum Historyczne 17 grudnia zaplanowało otwarcie ekspozycji prac Leona Getza ze zbiorów własnych placówki. Dyrektor Jarosław Serafin zapewnia, że obrazy będzie można oglądać do połowy lutego, każdy więc, kto zechce  poznać twórczość Leona Getza, będzie mógł zaplanować odwiedziny w Muzeum w okresie  trwania wystawy. Równolegle wystawa prac artysty zostanie otwarta we Lwowie.

Jaki jest Sanok Leona Getza? Pełen urokliwych, niekiedy fantastycznie tajemniczych to znów  budzących grozę zaułków, schodów, kamieniczek i drewnianych domów. Nasycony kolorami, nierzadko odrealniony, za każdym spojrzeniem – dynamiczny, wchodzący w interakcję z widzem. I chociaż słowo „magia”, wykorzystywane dziś często jako wytrych, straciło swoją moc, tutaj pasuje jak ulał: Sanok na obrazach Getza jest magicznym miejscem i dobrze, że w roku jubileuszowym będzie okazja, by wszystko to dokładnie i wnikliwie obejrzeć.

msw