Spotkanie najmłodszych z Janem Pawłem II

„Dziś wyruszymy już razem…”

Św. Jan Paweł II dla starszych zwanych pokoleniem JPII to wciąż żywe wspomnienie, które powraca przy okazji papieskich rocznic. Dla najmłodszych frapująca historia człowieka, który od dzieciństwa zmagał się z różnymi trudnościami, ale jednocześnie z radością i entuzjazmem rozwijał liczne talenty otrzymane od Stwórcy.

Będąc chłopcem z rówieśnikami chętnie grał w piłkę nad brzegiem Skawy, dumnie płynącej przez jego rodzinne Wadowice. Odbywał częste wycieczki po górzystej okolicy, zwłaszcza z ojcem do pobliskiej Kalwarii Zebrzydowskiej. W młodości pochłaniał go teatr. Wydawało się, że scena będzie jego przyszłym miejscem pracy i pójdzie w ślady popularnych przedwojennych aktorów, jak choćby Eugeniusz Bodo. Bóg względem niego miał inne plany.

Tracąc najbliższych – w dzieciństwie matkę, a później ukochanego starszego brata lekarza, i wreszcie – po przenosinach do Krakowa – po nagłej śmierci ojca został zupełnie sam. Wtedy pewnie odkrył w sobie powołanie do służby Bogu, któremu został wierny do końca swych dni.
Figura Jana Pawła II siedzącego na ławeczce stanie kiedyś na turystycznym szlaku w bliskości międzybrodzkiej cerkiewki. Nim to nastąpi wiosną przyszłego roku w 100-lecie urodzin Wielkiego Rodaka zagościła najpierw w jej odnowionym wnętrzu, a przez miesiąc październik ustawiona została przy ołtarzu w trepczańskim kościele. Jej obecność, choć to tylko nieożywiona materia sprawiła radość nie tylko dzieciom, ale i dorosłym. Codzienne modlitwy w obecności Papieża trzymającego w swoim ręku różaniec są dodatkową zachętą, zwłaszcza dla najmłodszych.

Głoszone codziennie krótkie żywe słowo o Janie Pawle II ukazuje piękno jego posługi jednoczenia Chrystusowej owczarni, jak i służby całemu światu. Był to papież spraw ludzkich i jednocześnie zjednoczony ze swoim Mistrzem. Zapoznanie się z Jego pięknym życiorysem ma słuchających prowadzić nie tylko do podziwu, ale bardziej do naśladowania.

Ławeczka z JPII powstaje z darów serca. Nie tylko dorosłych. Także dzieci rezygnując z różnorakich łakoci mogą mieć udział w tym dziele. Ponad połowa środków jest już zgromadzona w walucie nazwanej Karolek. Ufamy, że w maju przyszłego roku na ławeczce z Janem Pawłem będą mogli odpocząć utrudzeni turyści: piesi czy zmotoryzowani i zapatrzeni w dal – jak On – podziwiać będą piękno krajobrazu i bogactwo otaczającej to miejsce przyrody. Przy akompaniamencie śpiewu ptaków i szumie płynącego poniżej skały Sanu będzie można zanurzyć się w głębokiej refleksji. Kroniki nie wspominają co prawda o pobycie Karola Wojtyły w Międzybrodziu, ale jest pewne, że stawiał swoje stopy na licznych bieszczadzkich szlakach jako kapłan i biskup. Często mówił o miłości do Bieszczadów oraz Beskidu Niskiego i pragnął tu przybyć również jako papież. Stan zdrowia na to nie pozwolił, ale ufamy, że obecnie z okna Domu Ojca błogosławi wszystkim przemierzającym górskie szlaki, by pełni wrażeń powracali bezpiecznie do swoich życiowych przystani.
(pr)